Kłuszyn 4.07.1610
(na 400. rocznicę bitwy pod Kłuszynem)

słowa i muzyka: Piotr Łojek


         a         a7+              a7                d
Nad Ziemią Smoleńską odwieczną ma straż
H7            a             H7   E7
Litwa, a wraz z nią Korona
  a              a7+       a7              d
Lecz od niedawna Smoleńsk nie nasz,
H7                                   E7
a Moskwa wciąż bardziej szalona
To prawda, na wschodzie granica wciąż dymi,
magnaci zaś wojują z królem
Lecz gdy samozwańczy pojawi się Dymitr
zgodnie poprą tę kandydaturę
Że w Rosji bałagan, normalna to rzecz.
Co roku zarzyna car cara.
Więc w Polsce kto może, ten chwyta za miecz,
a Szwecja też wtrącić się stara
Polskie oddziały ruszają na Smoleńsk,
gdzie Rosjanin i Szwed przybył tłumnie
Po nocnym marszu wychodzą na pole.
Tam wróg śpi i śni o fortunie

G                        C
I nie pomoże, bo pomóc nie może
F                C              d        G
Zwycięstwo to pod Kłuszynem
e                      a
Trzeba było dbać o Zaporoże
    d    a     H7  E7
I wolną Ukrainę

instr.:  d  a  E7 a A7  d  a  E7  a E a

Czterdzieści tysięcy wojska i hołoty
to stan jest nieprzyjacielski
Dziesięciokroć mniej naszych, na polu zaś płoty,
więc przeciwnik nie przeczuwa klęski
Czyni hetman Żółkiewski wszystko, co jest niezbędne:
wsie, co na drodze, każe spalić
Dla nadziei dąć w trąby i uderzyć w bębny,
aby wszelkie zwątpienie oddalić
Piechota, kozacy, a wreszcie husaria
raz za razem się rzuca na wroga
Po pięciu godzinach skończona batalia
i do Moskwy otwarta już droga
Rosja dosyć ma smuty, więc na prośbę bojarów
przybyć ma królewicz Władysław
Po moskiewską wiarę i koronę carów,
lecz wkrótce iluzja ta prysła

I nie pomoże, bo pomóc nie może
Zwycięstwo to pod Kłuszynem
Trzeba było dbać o Zaporoże
I wolną Ukrainę

Osaczona na Kremlu walczy polska załoga
z ruskim powstaniem i z głodem
Zjedli kotki i pieski, księgi, synów, kolegów
i po latach dwóch poddali gród wrogom
Cztery wieki minęły, odkąd nasi żołnierze
Moskwę sobie czynili poddaną
Teraz Rosja ogłasza nowe święto-protezę,
żeby odgryźć się polskim panom
Ci panowie z nawiązką swój rachunek spłacili,
a historia jak Dniepr bywa kręta
Nie zostawia w spokoju żadnej wolnej chwili,
lecz kto o tym na co dzień pamięta?
Nad Ziemią Smoleńską odwieczną ma straż
Litwa, a wraz z nią Korona
Lecz od niedawna Smoleńsk nie nasz,
a Moskwa wciąż bardziej szalona

I nie pomogło, bo pomóc nie mogło
Zwycięstwo to pod Kłuszynem
A Polska sięga dziś ciut za Horodło
Trzeba było dbać o Ukrainę

Kłuszyn 4.07.1610
(na 400. rocznicę bitwy pod Kłuszynem)

słowa i muzyka: Piotr Łojek

 

 

Nad Ziemią Smoleńską odwieczną ma straż
Litwa, a wraz z nią Korona
Lecz od niedawna Smoleńsk nie nasz,
a Moskwa wciąż bardziej szalona
To prawda, na wschodzie granica wciąż dymi,
magnaci zaś wojują z królem
Lecz gdy samozwańczy pojawi się Dymitr
zgodnie poprą tę kandydaturę
Że w Rosji bałagan, normalna to rzecz.
Co roku zarzyna car cara.
Więc w Polsce kto może, ten chwyta za miecz,
a Szwecja też wtrącić się stara
Polskie oddziały ruszają na Smoleńsk,
gdzie Rosjanin i Szwed przybył tłumnie
Po nocnym marszu wychodzą na pole.
Tam wróg śpi i śni o fortunie

I nie pomoże, bo pomóc nie może
Zwycięstwo to pod Kłuszynem
Trzeba było dbać o Zaporoże
I wolną Ukrainę

Czterdzieści tysięcy wojska i hołoty
to stan jest nieprzyjacielski
Dziesięciokroć mniej naszych, na polu zaś płoty,
więc przeciwnik nie przeczuwa klęski
Czyni hetman Żółkiewski wszystko, co jest niezbędne:
wsie, co na drodze, każe spalić
Dla nadziei dąć w trąby i uderzyć w bębny,
aby wszelkie zwątpienie oddalić
Piechota, kozacy, a wreszcie husaria
raz za razem się rzuca na wroga
Po pięciu godzinach skończona batalia
i do Moskwy otwarta już droga
Rosja dosyć ma smuty, więc na prośbę bojarów
przybyć ma królewicz Władysław
Po moskiewską wiarę i koronę carów,
lecz wkrótce iluzja ta prysła

I nie pomoże, bo pomóc nie może
Zwycięstwo to pod Kłuszynem
Trzeba było dbać o Zaporoże
I wolną Ukrainę

Osaczona na Kremlu walczy polska załoga
z ruskim powstaniem i z głodem
Zjedli kotki i pieski, księgi, synów, kolegów
i po latach dwóch poddali gród wrogom
Cztery wieki minęły, odkąd nasi żołnierze
Moskwę sobie czynili poddaną
Teraz Rosja ogłasza nowe święto-protezę,
żeby odgryźć się polskim panom
Ci panowie z nawiązką swój rachunek spłacili,
a historia jak Dniepr bywa kręta
Nie zostawia w spokoju żadnej wolnej chwili,
lecz kto o tym na co dzień pamięta?
Nad Ziemią Smoleńską odwieczną ma straż
Litwa, a wraz z nią Korona
Lecz od niedawna Smoleńsk nie nasz,
a Moskwa wciąż bardziej szalona

I nie pomogło, bo pomóc nie mogło
Zwycięstwo to pod Kłuszynem
A Polska sięga dziś ciut za Horodło
Trzeba było dbać o Ukrainę